-To ja was zostawie samych..
Nastała krępująca cisza. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, a on zdaje się miał podobny problem. Podparłam się na rękach i ułożyłam się w pozycji siedzącej. Przeczesałam ręką włosy do tyłu, a następnie zgarnęłam je na bok. Zayn powolnym krokiem zbliżył się do łóżka i usiadł na krześle, na którym chwilę temu siedziała Lou. Chłopak odwrócił twarz w stronę okna, oblizał wargi i przejechał ręką po swoich gęstych idealnie ułożony włosach, by po chwili odwrócić się i spojrzeć prosto w moje błękitne tęczówki. Zawstydziłam się lekko i opuściłam głowę w dół.
-Słuchaj Fay..- zaczął lekko zachrypniętym głosem na co uniosłam swoje oczy do góry, by napotkać jego niesamowicie czekoladowe oczy.
-Wiem już o wszystkim Liam mnie uświadomił i bardzo cię przepraszam, przepraszam za swoje zachowanie. Przeze mnie tutaj się znajdujesz. Chciałem iść do parku, to był błąd przeze mnie się rozchorowałaś. Również naraziłem cię na niebezpieczeństwo, zostawiłem cię późnym wieczorem w parku, w dodatku całkiem samą..- gadał jak najęty, kręcąc głową.- Przepraszam...- wyszeptał na koniec i położył swoją ciepłą dłoń na mojej.
Przez chwilę wpatrywałam się w nie, a następnie przeniosłam wzrok na Zayn'a i uśmiechnęłam się lekko:
-Już dobrze Zayn.. tylko ty także nie rób mi stracha, gdzieś ty był..- powiedziałam cicho.
W odpowiedzi uzyskałam cichy śmiech Mulata.
-Co się śmiejesz ?- spytałam.
-O mnie się nie martw, ja sobie poradzę..- powiedział tajemniczo.
Zmarszczyłam brew i chciałam dowiedzieć się więcej, moja wścibskość nie zna granic, ale niestety wparował do nad Niall.
-No moi kochani to co robimy ?- spytał rozentuzjazmowany, a za nim weszła Lou, gasząc jego zapał.
-Wy sio do hotelu, bo Fay musi odpoczywać i zdrowieć, a wy zdaje się macie koncert wieczorem tak ?- stwierdziła przeganiając Zayn'a z krzesełka, by sama mogła usiąść.
-Oj siostra nie przesadzaj czuję się dobrze..- zaczęłam marudzić.
-Tak, tak bo dostałaś leki, to póki co czujesz się dobrze zobaczymy pod wieczór..- tłumaczyła Lou.
Chłopcy westchnęli i na pożegnanie przytulili mnie i wyszli z mojego pokoju.
-Co ja tu będę robić ?- spytałam znudzona.
-Liam przywiózł ci laptopa z hotelu i słuchawki wraz z Ipodem...- powiedziała siostra wyjmując moje rzeczy z torebki.
-Jak ja go kocham..- powiedziałam z bananem na ustach.- Tak w ogóle ile będę tu siedzieć ?- spytałam.
-Jutro powinni cię wypuścić, to zależy jak będziesz się czuła..
-Ale ja czuję się dobrze..- upierałam się, a Lou zgromiła mnie wzrokiem.- Oj dobrze, dobrze..
Odpaliłam laptopa i sprawdziłam wszystkie ulubione strony. Większość czasu spędziłam na słuchaniu muzyki i udostępnianiu obrazków na Tumblrze.
Z perspektywy Liam'a...
Postanowiłem pójść do Zayn'a, spytać o rozmowę z Fay. Wszedłem do jego pokoju i zauważyłem jak siedzi na łóżku i robi coś na laptopie:
-Powiesz mi jak tam z Fay ?- zacząłem i usiadłem obok niego.
-Świetnie..- powiedział z uśmiechem na ustach.
-A bardziej szczegółowo ?- ciągnąłem bo nic praktycznie się nie dowiedziałem.
-Wyjaśniliśmy sobie wszystko i jest ok. Przeprosiłem ją za wczoraj..- wytłumaczył.
-Pytała co robiłeś w nocy ?
W tym momencie Zayn odłożył laptopa i popatrzył na mnie:
-Kiedy miałem jej powiedzieć, do pokoju wlazł Niall, więc nie wie i niech tak zostanie..- wymamrotał.
-Ale jak to.. czekaj, czekaj ty chcesz ją okłamywać ? Ona musi znać prawdę- oburzyłem się na jego plan.
-Nic nie musi, co najwyżej może. Gdyby się dowiedziała.. to po mnie..- wyjaśnił.
-Nie wiesz co robisz..- westchnąłem i pokręciłem głową.
W tym momencie do pokoju wpadli Harry, Louis, Niall, oraz mała Lux.
-Co robimy ? Do koncertu mamy jeszcze trochę..- zaczął Hazza trzymając małą na rękach.
-Może zagramy w fife ?- zaproponował Louis.
Przytaknęliśmy na tą propozycję i włączyliśmy konsolę. Resztę dnia, aż do wyjścia z hotelu na koncert, spędziliśmy na wygłupach i graniu.
Z perspektywy Fay..
Za chwilę rozpoczyna się koncert chłopaków. Szkoda, że nie mogę na nim być.. Zostaję mi nic tylko siedzenie i totalne nudzenie się. Lou pojechała na koncert, ponieważ musi tam być, no a ja leże sobie i słucham muzyki. W pewnym momencie zauważyłam, że drzwi do mojego pokoju otwierają się i wchodzi do niej młoda dziewczyna, blondynka o zielonych oczach. Wydawała się z pozoru bardzo miła, ale ciekawiło mnie coś innego. Co ona tu robi ?
-Fay to będzie teraz twoja sąsiadka..- powiedziała pielęgniarka, a za nią wjechało łóżko szpitalne pchane przez jakiegoś lekarza.
Uśmiechnęłam się lekko mimo, iż byłam zdziwiona tą sytuacją. Podniosłam się do góry do pozycji siedzącej i przyglądałam się dziewczynie. Kiedy już ułożyła się na łóżku, lekarze zrobili co mieli zrobić i opuścili pokój, zostałyśmy sam na sam. Postanowiłam jakoś ją zagadać:
-Hej jestem Fay..- powiedziałam nieśmiało z lekkim uśmiechem.
-Lettie..- przedstawiła się i podała mi dłoń, którą uścisnęłam.
-Co ci jest ?- spytałam.
-Silne bóle w dole brzucha..- odpowiedziała z lekkim grymasem na twarzy.- A tobie ?
-Porządnie się rozchorowałam, wysoka gorączka i takie tam..- wyjaśniłam i ułożyłam się wygodniej.
Wzięłam laptopa, który leżał na szafce obok łóżka i ułożyłam na swoich nogach. Weszłam na twitter'a i stwierdziłam, że napiszę o moim pobycie w szpitalu. Już miałam zamknąć laptopa i położyć go koło siebie, gdy usłyszałam:
-To twoi bracia ?- spytała, uśmiechając się.
Nie za bardzo wiedząc o co jej chodzi zmarszczyłam brwi i odwzajemniłam uśmiech.
-Nie rozumiem..- odpowiedziałam zakłopotana.
-Na tapecie..- odparła.
-Aaa..- uśmiechnęłam się na samą myśl.
Na tapecie laptopa znajdowało się zdjęcie Niall'a, Louis'a, Harrego i Liam'a. Musieli zrobić je wczoraj wieczorem.
-Nie, nie moi bracia.. Dobrzy przyjaciele..- uśmiechnęłam się.- Ja mam siostrę.. Lou
-Rozumiem..Ja nie mam rodzeństwa..- powiedziała, a w jej oczach pojawił się smutek.
-Ahh.. wiesz co nie ma czego zazdrościć..- wyjaśnił szybko i parsknęłam śmiechem.
-Ja to bym chciała mieć brata lub siostrę..
-Oj dobra.. Trzeba jakoś się rozerwać chodź tu do mnie..- wpadłam na pomysł by zrobić sobie zdjęcia.
-Wiesz nie bardzo..- wskazała na brzuch.
-No jasne- palnęłam się otwartą dłonią w czoło.- To ja idę do ciebie..- uśmiechnęłam się szeroko.
Lettie zrobiła mi miejsce, a ja zwinnie z laptopem pod pachą ulokowałam swój tyłek koło niej. Robiłyśmy sobie zdjęcia mając przy tym niesamowity ubaw. Po jakiś dwóch trzech godzinach wygłupiania się i rozmawiania, ja siedząc już u siebie. Zauważyłam jak drzwi się otwierają i do pokoju wchodzi moja siostra z Lux, a za nią chłopcy.
-He..- chciał krzyknąć Niall, ale nie dokończył na widok mojej sąsiadki.
Stwierdziłam, że trzeba jakoś im to wyjaśnić:
-To jest Lettie moja sąsiadka..- uśmiechnęłam się lekko w stronę blondynki.
Wszyscy przywitali się z nią, a ja zajęłam się małą Lux, która wdrapała się do mnie i przytuliła mnie. Koło łóżka usiadł Zayn ze zmartwioną miną:
-Ej nie przywitasz się ? Co jest z tobą ?- spytałam.
-Nic martwię się o ciebie..- odparł patrząc mi w oczy.
-Nie potrzebnie, jutro prawdopodobnie wyjdę..- uśmiechnęłam się.- Ale wiesz czym mi pomożesz ?
-Czym ?- spytał zdziwiony.
-Taakim ogromnym uśmiechem, na twojej ślicznej buźce..- wyjaśniłam.
Na twarzy chłopaka momentalnie pojawił się duży uśmiech.
-Grzeczny chłopczyk- poczochrałam go po idealnie ułożonej fryzurze.
-Eej!- krzyknął, złapał mnie za nadgarstek i momentalnie znalazł się na moim łóżku i zaczął mnie łaskotać.
-Uważaj na Lux !- krzyczałam, bo widziałam jak biedna siedzi koło mnie i nie wie co robić.
Wszyscy od razu swoją uwagę odciągnęli od Lettie i popatrzyli na nas. Zayn nie przestawał, jednak gdy krzyknęłam dość, uspokoił się i położył koło mnie. Wtedy zauważył, że wszyscy się na nas gapią.
-Ładna z was para.. cześć Zayn..- powiedziała sucho Lettie.
Krótki wiem, ale znowu się dzieje :) Przynajmniej ja tak uważam.. Nie miało dzisiaj być rozdziału, ale dodałam bo po powrocie do domu naszła mnie wena i dokończyłam go. Osobiście dla mnie jest nawet ok nie idealnie mogło być lepiej, ale ocenę pozostawiam Wam :* Cieszę się z komentarzy pod poprzednim i bardzo dziękuję za nie ♥ Love Ya :) Chciałam powiedzieć jeszcze jedną rzecz, mianowicie Lettie nas tak szybko nie opuści, więc zajrzyjcie do zakładki Bohaterowie, ponieważ pojawiła się tam niejaka Lettie Cavanagh :) Pozdrawiam i przepraszam za jakiekolwiek błędy, jeżeli takowe był :)
Z perspektywy Fay..
Za chwilę rozpoczyna się koncert chłopaków. Szkoda, że nie mogę na nim być.. Zostaję mi nic tylko siedzenie i totalne nudzenie się. Lou pojechała na koncert, ponieważ musi tam być, no a ja leże sobie i słucham muzyki. W pewnym momencie zauważyłam, że drzwi do mojego pokoju otwierają się i wchodzi do niej młoda dziewczyna, blondynka o zielonych oczach. Wydawała się z pozoru bardzo miła, ale ciekawiło mnie coś innego. Co ona tu robi ?
-Fay to będzie teraz twoja sąsiadka..- powiedziała pielęgniarka, a za nią wjechało łóżko szpitalne pchane przez jakiegoś lekarza.
Uśmiechnęłam się lekko mimo, iż byłam zdziwiona tą sytuacją. Podniosłam się do góry do pozycji siedzącej i przyglądałam się dziewczynie. Kiedy już ułożyła się na łóżku, lekarze zrobili co mieli zrobić i opuścili pokój, zostałyśmy sam na sam. Postanowiłam jakoś ją zagadać:
-Hej jestem Fay..- powiedziałam nieśmiało z lekkim uśmiechem.
-Lettie..- przedstawiła się i podała mi dłoń, którą uścisnęłam.
-Co ci jest ?- spytałam.
-Silne bóle w dole brzucha..- odpowiedziała z lekkim grymasem na twarzy.- A tobie ?
-Porządnie się rozchorowałam, wysoka gorączka i takie tam..- wyjaśniłam i ułożyłam się wygodniej.
Wzięłam laptopa, który leżał na szafce obok łóżka i ułożyłam na swoich nogach. Weszłam na twitter'a i stwierdziłam, że napiszę o moim pobycie w szpitalu. Już miałam zamknąć laptopa i położyć go koło siebie, gdy usłyszałam:
-To twoi bracia ?- spytała, uśmiechając się.
Nie za bardzo wiedząc o co jej chodzi zmarszczyłam brwi i odwzajemniłam uśmiech.
-Nie rozumiem..- odpowiedziałam zakłopotana.
-Na tapecie..- odparła.
-Aaa..- uśmiechnęłam się na samą myśl.
Na tapecie laptopa znajdowało się zdjęcie Niall'a, Louis'a, Harrego i Liam'a. Musieli zrobić je wczoraj wieczorem.
-Nie, nie moi bracia.. Dobrzy przyjaciele..- uśmiechnęłam się.- Ja mam siostrę.. Lou
-Rozumiem..Ja nie mam rodzeństwa..- powiedziała, a w jej oczach pojawił się smutek.
-Ahh.. wiesz co nie ma czego zazdrościć..- wyjaśnił szybko i parsknęłam śmiechem.
-Ja to bym chciała mieć brata lub siostrę..
-Oj dobra.. Trzeba jakoś się rozerwać chodź tu do mnie..- wpadłam na pomysł by zrobić sobie zdjęcia.
-Wiesz nie bardzo..- wskazała na brzuch.
-No jasne- palnęłam się otwartą dłonią w czoło.- To ja idę do ciebie..- uśmiechnęłam się szeroko.
Lettie zrobiła mi miejsce, a ja zwinnie z laptopem pod pachą ulokowałam swój tyłek koło niej. Robiłyśmy sobie zdjęcia mając przy tym niesamowity ubaw. Po jakiś dwóch trzech godzinach wygłupiania się i rozmawiania, ja siedząc już u siebie. Zauważyłam jak drzwi się otwierają i do pokoju wchodzi moja siostra z Lux, a za nią chłopcy.
-He..- chciał krzyknąć Niall, ale nie dokończył na widok mojej sąsiadki.
Stwierdziłam, że trzeba jakoś im to wyjaśnić:
-To jest Lettie moja sąsiadka..- uśmiechnęłam się lekko w stronę blondynki.
Wszyscy przywitali się z nią, a ja zajęłam się małą Lux, która wdrapała się do mnie i przytuliła mnie. Koło łóżka usiadł Zayn ze zmartwioną miną:
-Ej nie przywitasz się ? Co jest z tobą ?- spytałam.
-Nic martwię się o ciebie..- odparł patrząc mi w oczy.
-Nie potrzebnie, jutro prawdopodobnie wyjdę..- uśmiechnęłam się.- Ale wiesz czym mi pomożesz ?
-Czym ?- spytał zdziwiony.
-Taakim ogromnym uśmiechem, na twojej ślicznej buźce..- wyjaśniłam.
Na twarzy chłopaka momentalnie pojawił się duży uśmiech.
-Grzeczny chłopczyk- poczochrałam go po idealnie ułożonej fryzurze.
-Eej!- krzyknął, złapał mnie za nadgarstek i momentalnie znalazł się na moim łóżku i zaczął mnie łaskotać.
-Uważaj na Lux !- krzyczałam, bo widziałam jak biedna siedzi koło mnie i nie wie co robić.
Wszyscy od razu swoją uwagę odciągnęli od Lettie i popatrzyli na nas. Zayn nie przestawał, jednak gdy krzyknęłam dość, uspokoił się i położył koło mnie. Wtedy zauważył, że wszyscy się na nas gapią.
-Ładna z was para.. cześć Zayn..- powiedziała sucho Lettie.
Krótki wiem, ale znowu się dzieje :) Przynajmniej ja tak uważam.. Nie miało dzisiaj być rozdziału, ale dodałam bo po powrocie do domu naszła mnie wena i dokończyłam go. Osobiście dla mnie jest nawet ok nie idealnie mogło być lepiej, ale ocenę pozostawiam Wam :* Cieszę się z komentarzy pod poprzednim i bardzo dziękuję za nie ♥ Love Ya :) Chciałam powiedzieć jeszcze jedną rzecz, mianowicie Lettie nas tak szybko nie opuści, więc zajrzyjcie do zakładki Bohaterowie, ponieważ pojawiła się tam niejaka Lettie Cavanagh :) Pozdrawiam i przepraszam za jakiekolwiek błędy, jeżeli takowe był :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ ! ♥
PS. PRZEKROCZYLIŚMY 2000 WYŚWIETLEŃ ZA CO BARDZO DZIĘKUJĘ ♥
cudny rozdział!
OdpowiedzUsuńczyżby to z Lettie spędził ostatnią noc?
czuję, że coś jest na rzeczy i może być mega ciekawie...
ja chyba nie przeżyję. ;_;
chcę next.
czeekam. <3
truth-can-be-cruel.blogspot.com
Wow. Świetny. Mam nadzieje ze Lettie nie przeszkodzi w kontaktach Zayna i Fay oni powinni być razem.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. <3 :****
wo wo wo wo wo wo suuuuper
OdpowiedzUsuńAh no nie mogłam wytrzymać i rzuciłam książki w kąt i oto jestem <3333
OdpowiedzUsuńLettie ? Miałyśmy tak naszą bohaterkę nazwać kocurrze :P
Jak zwykle boski, ale LIBERUM VETO ! Zayn musi powiedzieć Fay o tej "nocy" bo później będą problemy a ja już się smutam ;c
Ogółem świetny, czekam nn i pozdrawiam :*****
nie mogę się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńNola
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńPowaga, mogłabym rozpisywać się niewiadomo jak bardzo ale zaoszczędzę Ci wielu godzin i napiszę po prostu że jesteś GENIUSZEM !! :*
Mamsz talent i świetnie go wykorzystujesz :p
my-world-and-one-direction.blogspot.com
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńJak zwykle z resztą :)
Czekam na next`a i zapraszam
http://worldoflove145.blogspot.com/
Jak zwykle cudownie :*
OdpowiedzUsuńCzekam jak rozwiąże się sytuacja z tą nocą Zayna, czuję że będą kłopoty... ale to juz niech sie dzieje Twoja wola haha :* <3
Czekam na nn ^^
Buziaki kochanie <3