poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Chapter 22

     Dla faceta chcę być jak dobry kumpel. Chcę siedzieć z nim wieczorem przed telewizorem i pijąc piwo oglądać mecz. Chcę z nim gra w fife i te wszystkie gry na x-boxie. Chcę z nim przeklinać, palić papierosy i robić najbardziej głupie rzeczy na świecie. Chcę się z nim wyzywać i kłócić, a po chwili godzić bez słowa i nie pamiętać o tym. Chcę nawet tego, żeby nieustannie się ze mnie śmiał i żebym mogła mu tak samo cisnąc. Chcę człowieka, z którym będę mogła wszystko. Nie chcę się na niego obraża, stroić bezpodstawnych fochów. Nie potrzebuję romantycznych kolacji przy świecach. Wolę pójść z nim na mecz albo piwo. A romantyczne wieczory mogę spędzać z nim siedząc kilka godzin na masce samochodu, wpatrując się w gwiazdy i popijając wino z butelki.
     Właśnie taki związek pragnę zbudować z Zaynem, a jemu to odpowiada.
     Upłynął kolejny miesiąc trasy, a ja uważam że to najlepszy miesiąc jaki mogłabym sobie wymarzy. Pasowałoby to wszystko podsumować.
     Lettie - no tak ta dziewczyna wiele namieszała. Zayn dzwoni do niej i pyta o jej samopoczucie o zdrowie dziecka, natomiast Lettie wysyła mu zdjęcia USG na maila. Siedem miesięcy i Sophie powita świat. Tak to będzie dziewczynka. Prawdopodobnie.
     Mama - wszystko u niej w porządku po zawale, prosto ze szpitala wróciła do domu. Musi dbać o siebie i zażywać lekarstwa jakie przepisał jej lekarz, a wszystkiego dopilnować ma jej "przyjaciel" Charles.
     Louise - moja kochana siostrzyczka przyzwyczaiła się do mojego związku z Zaynem i chce już planować mi ślub. Ona jest pokręcona.
                    Zayn- .. no tak najukochańszy chłopak na ziemi. Dwa słowa- przestał boksować.
Podsumowując najlepszy i najbardziej pokręcony miesiąc w moim życiu.

              Leżę na kanapie wtulona w Malika rozmyślam nad tym wszystkim. Ups, chyba chłopaki skończyli grać w fife.
  -Fay co tak siedzisz cicho ? Teraz twoja kolejka..- powiedział Louis podając mi joystick.
  -Umm, przepraszam zamyśliłam się- odpowiedziałam uśmiechając się lekko.
  -Nad czym myślisz ?- spytał dociekliwy Niall z chytrym uśmieszkiem na twarzy.
  -Nad wszystkim- wzruszyłam ramionami.- Chłopaki chyba nie mam ochoty grać, brzuch mnie boli pójdę się położyć..- powiedziałam z grymasem na twarzy.
  -Jasne, idź odpocznij- uśmiechnął się Liam.
                     Odpowiedziałam mu tym samym i poszłam do swojego pokoju. Ah, no tak zapomniałabym jesteśmy w hotelu w Las Vegas chłopcy mają dzisiaj koncert w Mandalay Bay Events Center. 
                             Położyłam się na łóżku i kładąc rękę na brzuchu powoli go rozmasowywałam. Do tego te cholerne mdłości. Przymknęłam oczy i próbowałam zasnąć, uchyliłam je na moment i zauważyłam, że drzwi powoli otwierają się, a w nich stoi Zayn.
  -Co jest kocie ?- spytał troskliwie.
  -Ból brzucha, mdłości..- zaczęłam wyliczać na palcach.
  -Okres ?
  -Jakiś ty błyskotliwy kochanie..- powiedziałam z ironią.
  -Biedactwo..- powiedział i znalazł się koło mnie.
                             Leżałam na plecach, a on na boku podpierał się ręką. Moja dłoń znajdująca się na brzuchu, została okryta drugą dłonią znacznie większą i cieplejszą. Kolistymi ruchami Czarnowłosy rozmasowywał mi brzuch. Cmoknął mnie w skroń i zaczął nucić jakąś melodię.
  -Co to za piosenka ?- spytałam z zamkniętymi oczami.
  -Nie wiem, teraz to wymyśliłem..- szepnął i kontynuował.
                                W takiej atmosferze prędko zasnęłam i spałam tak do czternastej.
Obudziło mnie chrapanie mojego chłopaka. Byłam przygnieciona jego ciałem, więc moje ruchy były ograniczone.
  -Zayn !- próbowałam go zrzucić.- Malik !
Nic.
Zebrałam w sobie na tyle siły, że za którymś razem zrzuciłam go z siebie, a ten przeturlał się na drugą stronę łóżka i gwałtownie usiadł na piętach. 
  -Co jest ?!- zachrypiał mając przymrużone oczy i włosy powywracane w każdą możliwą stronę. Biała koszulka podwinęłam mu się do góry, ukazując kawałek brzucha, a nogawka szarych dresów powinęła mu się do kolana.
Zaczęłam się z niego śmiać, bo wyglądał przezabawnie, ale i słodko.
  -Czego się śmiejesz ?- spytał zdezorientowany przecierając twarz dłonią.
  -Bo.. hahha.. wyg... hahah- nie byłam w stanie nic powiedzieć przez śmiech.
  -Aha, to ciekawe czy będzie ci do śmiechu jak zrobię tak..- uśmiechnął się chytrze i uniósł brwi do góry. Złapał mnie za kostki i przyciągnął do siebie, to samo zrobił z moimi nadgarstkami i przełożył je nad moją głowę. Drugą ręką zaczął mnie łaskotać, a ja uwięziona nie wiele mogłam zrobić. Próbowałam go kopnąć, ale usiadł mi na udach.
  -Zayn ! Zayn przestań !- piszczałam.
  -Nie, bo się ze mnie śmiałaś !
             Nagle drzwi gwałtownie otworzyły się, a w nich stanął Paul.
Zayn momentalnie ode mnie odskoczył, poprawił koszulkę oraz przeczesał włosy dłonią.
  -U mnie w pokoju za pięć minut...- warknął i zmroził Malika, a następnie mnie wzrokiem.
  -Jasne..- powiedział cicho Mulat.
              Mężczyzna wyszedł, a ja wypuściłam głośno powietrze z ust.
  -O co mu chodzi ?- spytałam po chwili ciszy.
  -Nie wiem..- odpowiedział zapalając papierosa, włożył go do ust i zapatrzył się w widok za oknem.



No i mamy kolejny.
Jest krótki, wiem i o niczym to też wiem, ale musiałam napisać taki rozdział.
Przyspieszyłam trochę akcję, bo nie chce mi się opisywać każdego dnia.
Mam zamiar zrobić dwie części tego opowiadania. Wszystko zależy od Was, czytelników.
Ta którą aktualnie piszę będzie się powoli kończyć zamierzam napisać jeszcze około osiem
rozdziałów tak, by dosięgnąć 30. 
Drugą część zaczęłabym dopiero wtedy, gdybyście wyrazili chęć czytania tego bloga dalej.
Nie wiem ile osób czyta to opowiadanie, gdyż pod wcześniejszym rozdziałem prosiłam
o komentarze, abym wiedziała ile osób czyta po mojej dwutygodniowej przerwie.
Zaledwie cztery osoby skomentowały.
Bardzo im dziękuję za to :*
Rozumiem to, że może ktoś nie mógł lub miał jakikolwiek powód.
Jednak zrobiło mi się przykro.

To tyle kocham Was :* ♥

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ :*



PS. PRZEPRASZAM ZA WYGLĄD BLOGA, ALE NAMĄCIŁAM, A SZABLON MUSIAŁAM
ZAMAWIAĆ OD NOWA :c


9 komentarzy:

  1. Awww.
    Świetny, już nie moge się doczekamć nexta<3 :*
    A co do drugiej części jeśli takowa będzie no na pewno będe ją czytała. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww *.*
    Słodki dzisiejszy rozdział ;3
    Nie komentowałam poprzednich rozdziałow ,ponieważ jestem tak wciągnięta w czytanie ,że nie mam czasu komentować ,za co bardzo przepraszam ;C ;*
    + Tak jak osoba wyżej na 100% będę czytała drugą część tego bloga C;
    + Kocham Cię <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Prowadz go dalej ^^ jest zajebisty <3 Ja czytam i inni tez ;D Prosze nie koncz jeszcze /Domaa

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej kocie co to ma być ? Jaki koniec ? Jakoś sobie nie mogę tego wyobrazić... To jest BOSKIE, że aż omomom ! xd Jejunciiu mamunciu normalnie awwww oni są :D Słów mi brakuje do opisania rozdziału, ale co najważniejsze musisz wiedzieć, że kolejna część musi powstać i koniec kropka.
    Czekam z niecierpliwością nn i pozdrawiam :*****

    OdpowiedzUsuń
  5. boskie. Czekam zniecierpliwiona na next. Mam nadzieję że pojawi się szybko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też tu jesem i przepraszam ze wcześniej nie komentowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem i juz nie moge sie doczekac nowego rozdzialu!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodki rozdział :) czekam na następny i życzę weny :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaki fajny rozdział ;3
    Mnie się osobiście bardzo podobał i koniecznie muszę nadrobić pozostałe!
    i jeśli powstanie II cz. to na pewno bd czytać :)
    życzę weny i czasu :)

    OdpowiedzUsuń