poniedziałek, 6 maja 2013

Chapter 6

CIĄG DALSZY...
Nie wiedziałam co mam powiedzieć, więc siedziałam tak przez dłuższą chwilę w ogóle nie odzywając się. W końcu otrząsnęłam się bo zauważyłam, że Lou czeka na moją odpowiedź:
  -Słuchaj Lou nie wiem co powiedzieć bo nie spodziewałam się tego..- zaczęłam.
  -Wiem Fay, ale akurat nie chcę zostawiać cię tu samej.. bo ja i Tom jedziemy z chłopcami..- odpowiedziała spokojnie.
  -Ale nic się nie stanie, gdy ja też pojadę ? I w ogóle możemy zabrać Lux bez żadnych przeszkód ?- zaczęłam wymieniać pytania, które aż huczały mi w głowie.
  -O to się nie martw to można załatwić, a Lux uwielbia podróżować.. Oczywiście, jeżeli tobie się nie spodoba to oczywiście będziesz mogła wrócić do domu- uśmiechnęła się szeroko- To jak ?
  -Mogę to przemyśleć ?- spytałam.
  -Jasne tylko może nie zbyt długo bo wyjazd w trasę za kilka dni...
  -Dobra spokojnie..
Włożyłam talerze do zmywarki i poszłam na górę po słuchawki i torbę. Dzisiaj zdecydowałam się pójść ponownie z Lou do pracy. Nie będę przejmowała się tym co mówi jedna osoba, może Zayn mnie polubi i zmieni nastawienie do mnie.. No nic w każdym razie idę. Zeszłam na dół i wyszłam z domu, wsiadłam do auta i ruszyłyśmy:
  -Widzę zmiana nastawienia ?- spytała siostra.
  -Taak po wczoraj zupełnie się już tym nie przejmuję- odpowiedziałam z uśmiechem na ustach.
  -To dobrze i taką chcę cię widzieć uśmiechniętą od ucha do ucha dziewczynę..
Gdy znalazłyśmy się pod budynkiem chwyciłam małą za rękę i poszłyśmy w kierunku drzwi, pod którymi spotkałam Niall'a. Chłopak rzucił się na mnie od razu w celu wyściskania mnie,a potem Lux. Wzięłam ją na ręce i razem z Niallerem weszliśmy do środka. Tam dowiedzieliśmy się, że chłopcy jak i  Lou mają wolne, aż do dnia wyjazdu w dalszą trasę. Chłopcy się bardzo się cieszyli, a ja razem z nimi chodź właściwie nie wiem czego no cóż cieszyłam się ich szczęściem:
  -No to co teraz robimy ?!- krzyknął Louis.
  -Wszystko !- odpowiedział mu równie głośno Liam.
  -Nie wiem jak wy,ale ja to chyba lecę do Paryża...- powiedział Zayn.
  -O odezwałeś się w końcu..- zauważył blondyn. W odpowiedzi uzyskał morderczy wzrok Liam'a. Chłopak chyba zrozumiał, że nie potrzebnie to powiedział bo momentalnie umilkł.
  -Lecisz do Perrie ?- spytałam od tak.
  -Tobie co do tego ?- odpowiedział pogardliwym tonem.
  -A co żel Ci z głowy spadnie jak odpowiesz grzeczniej ?- odpowiedziałam prawie krzycząc i przybliżając się do niego przy tym zaciskając pięści.
  -Ej ej spokojnie !- Liam rozdzielił nas.
Wycofałam się i obdarzyłam Zayn'a morderczym spojrzeniem, na które odpowiedział mi również podobnie. Chłopcy przypatrywali się nam czujnie by ewentualnie zareagować. Po tym wszystkim poszłam usiąść na kanapie w pomieszczeniu obok. Odetchnęłam siadając na wygodnym siedzeniu i zamknęłam oczy. Po chwili usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi:
  -Mogę ?- usłyszałam Liam'a.
  -Taak..- odpowiedziałam spokojnie otwierając oczy.
Chłopak usiadł koło mnie i nastała chwila ciszy. Zdaje się,że nie wiedział od czego zacząć. Postanowiłam jakoś mu pomóc:
  -Przepraszam za to co działo się przed chwilą..
  -Fay wiem, że Zayn nie zachowuje się nie odpowiednio,chamsko.. ja to wszystko wiem..
  -Aha już rozumiem...
  -Co rozumiesz ?- spytał zdezorientowany.
  -To ja jestem temu wszystkiemu winna. Czyli nie potrzebnie zwracam uwagę temu dupkowi co ?!
  -Fay uspokój się daj mi dokończyć !- Liam zaczął mnie uspokajać.
  -Wiem co chcesz powiedzieć, żebym dała sobie spokój, ale wiesz co Liam ? Ja nie dam sobą pomiatać! Nie będę stała jak ta lalunia i pozwalała sobie by ktoś odzywał się do mnie z pogardą lub obrabiał mi dupe za plecami. Zdecydowanie taka nie jestem !
  -Ale Fay nikt ci dupy za plecami nie obrabia. Już to przerabialiśmy my cię naprawdę lubimy...
  -Po za tym dupkiem..- wypowiedziałam ledwo słyszalnie jednak brunet to wychwycił.
  -Wiem, że musi ci być smutno nie wiem trudno,że on się tak odnosi i nie chce cię poznać lub w ogóle jakoś milej się wobec ciebie zachowywać...Ale naprawdę zrozum on nie należy do osób, które szybko ufają nowym osobom, a zwłaszcza w takim stanie jakim jest.. Fay znalazłem go wczoraj w klubie zalanego w trupa, z nim nie jest dobrze.
  -Nie wiem co powiedzieć, ale ja nie chce dla niego źle przecież to widzisz. Wiesz.... jak go zobaczyłam pierwszy raz i zapytałam ciebie co z nim, on właśnie wtedy próbował dodzwonić się do Perrie i mimo, iż go nie znałam było mi go żal chciałam po prostu podejść do niego i przytulić go jak stara dobra przyjaciółka.. tak po prostu..- nie wiem czemu po moim policzku pociekła pojedyncza łza, którą momentalnie kciukiem wytarł Liam.
  -Nie płacz ..- szepną i przytulił mnie.
  -Dziękuję ci..
  -Za co ?- spytał nie odrywając się ode mnie.
  -Za to,że jesteś tutaj ze mną...- wyszeptałam.
Wtedy wiedziałam,że to będzie naprawdę długa i trwała przyjaźń. Oderwaliśmy się od siebie i poszliśmy do reszty chłopaków. Po ich minach, a zwłaszcza minie Zayn'a dało się zauważyć,że słyszeli moje i Liam'a krzyki. Nie byłam z tego powodu dumna, wręcz przeciwnie czułam się dziwnie, chyba nawet podle. Postanowiłam wyjść na pole i zapalić. Tak młoda palaczka..moja mama tego nie lubi jak i Lou, ale każdy palacz zrozumie moją potrzebę. Gdy wyszłam na powietrze popatrzyłam do góry w niebo. Zbierało się na deszcz. Nie zauważyłam jak koło mnie pojawił się mulat z papierosem w ręce.
  -Ty też palisz ?- spytałam jak gdyby nic.
  -Taa..ale ty nie powinnaś ..
  -Dlaczego ?- spytałam zdziwiona.
  -Za ładna jesteś ..Po za tym to nie zdrowe- nie powiem te słowa nieźle mną wstrząsnęły.
  -O,a skąd nagle te komplementy..- zauważyłam.
  -Ja wiem czy to komplementy ? Mówię to co widzę..-nagle jego ton znów zaczął robić się nieprzyjemny.
Chłopak wypuścił papierosa na ziemię i przydeptał do butem, a następnie wszedł do środka,ja natomiast stałam tam jak ten debil.




Dodaję dosyć regularnie bo mam dobry humor :) Więc to chyba dobrze heheh ;3
Mam do Was wiadomości chcę zmienić wygląd bloga na pewno jakiś szablon itd. Na razie wszystko załatwiam co do tego wszystkiego, więc może za niedługo mój blog  będzie wyglądał nieco inaczej :)
Dobra wiadomość kolejne rozdziały "piszą się" i czekają na opublikowanie.. oby nie dopadł mnie brak weny ; / To chyba tyle pozdrawiam i dziękuję za komentarze :* CZYTASZ=KOMENTUJESZ

3 komentarze:

  1. Czytam czyatm :-) Juz nie moge doczekac sie kolejnego.

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG akcja Liam taka mrow i już myślałam, że... no wiesz "brudne" myśli :P
    Zayn taki bezczelniak normalnie jak u mnie kiedyś, mam cichą nadzieję, ze się zmieni...
    Ogólnie pomysł z trasą fajny, szkoda, że Fay pali, ale rozdział boski.
    Czekam nn :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. mhmhyhym..mam bananik na twarzy! :D wszystko przez ciebie, no popacz jaka ty niedobra. hahah <3

    OdpowiedzUsuń