czwartek, 16 maja 2013

Chapter 8

Gdy się przebudziłam było koło 8, zdziwiona, że tak wcześnie wstałam i podreptałam do łazienki w celu ogarnięcia swojej gęby. Kiedy byłam już umyta i nawet nadająca się do życia, poszłam do pokoju po jakieś ciuchy. Po drodze wpadła na mnie rozwrzeszczana Lux:
  -Hej robaku !- kucnęłam przy niej i zaczęłam ją łaskotać. Podniosłam się i ruszyłam dalej. Pogrzebałam w szafie i znalazłam idealny zestaw na dzisiejszy dzionek. Włożyłam go na siebie i zeszłam na dół w celu wszamania śniadania. Miałam dziś świetny humor i nie chciałam by wydarzyło się coś nie miłego. Wyjęłam z szafki płatki, a z lodówki mleko, oraz wspięłam się na palce (ponieważ wysoka to ja nie jestem) w celu wyjęcia miski. Po zjedzeniu poszłam do salonu, gdzie Lou, Tom i Lux oglądali telewizję:
  -Masz jakieś plany na dziś ?- zaczęła siostra.
  -Niee zupełnie..- odpowiedziałam. Wtedy rozdzwonił się mój telefon, szybko podniosłam się z kanapy i odebrałam go:
  -Heej !- udarł się Liam.
  -Ale ja Cię słyszę tak ?- uświadomiłam go,a między czasie słyszałam jak do słuchawki próbuje dostać się Louis i Niall.- Albo się uspokoicie, albo ja się rozłączam !- wrzasnęłam na nich. Niestety nic to nie dało, więc jak mówiłam rozłączyłam się:
  -Kto dzwonił ?- spytała zaciekawiona całą sytuacją Lou.
  -Liam to znaczy.. chłopcy..- wymamrotałam.
  -Aha, co tak szybko się rozłączyłaś ?- ciągnęła.
  -Ehh.. nie da się dogadać z tymi dzikusami- odparłam dalej zdenerwowana tą sytuacją, wtedy ponownie zadzwonił mój telefon.
  -Słucham !- wrzasnęłam nieźle już wkurzona.
  -Hej przeszkadzam ?- usłyszałam głos mojej przyjaciółki.
  -Przepraszam cię Mia.. myślałam, że to pewna osoba..- wymamrotałam.
  -Zayn ?- spytała.
  -Nie.. nie tym razem. Mniejsza co się stało, że dzwonisz ?- spytałam bo dotarło do mnie, że dzwoni moja przyjaciółka, tak wiem nie ogarnięta jestem.
  -Wiesz.. bo jestem na lotnisku przyleciałam do Londynu.. ii- nie dokończyła, bo jej przerwałam.
  -W Londynie ?! Jesteś tutaj ?!- zaczęłam krzyczeć, a Lou poderwała się z miejsca.
  -Taak, przyjechałam do mojej starszej siostry .. pamiętasz pracuje w Londynie i skorzystałam z jej propozycji tym bardziej, że ty tu jesteś !- zaczęłyśmy piszczeć, śmiać się, skakać i kto wie co jeszcze.
  -To już po ciebie wyjeżdżam !- oznajmiłam.
  -Spokojnie siostra ma po mnie przyjechać, ale możemy się spotkać po południu jak najbardziej !
  -No dobrze.. to się jeszcze zdzwonimy !- zaproponowałam.
  -Ok paa !
  -Pa !
Rozłączyłam się i zaczęłam piszczeć i skakać z radości. Siostra patrzyła na mnie jak na chorą umysłowo, ale ja sobie nic z tego nie robiłam. Najważniejsze było to, że Mia moja przyjaciółka w końcu jest w Londynie.
  -Powiesz w końcu co się stało ?- zapytała Lou.
  -No tak przepraszam- powiedziałam nadal się rechocząc.- Mia jest w Londynie mamy się spotkać po południu !- ostanie słowa wprost wyśpiewałam.
  -To usprawiedliwia twoje chore zachowanie...- wymruczała siostra z chytrym uśmieszkiem na twarzy. Wiedziałam, że chce mi dogryźć, niestety na mnie takie rzeczy nie działają, chyba że to Zayn.. Szybko pozbyłam się z głowy wspomnienia na temat Mulata i poszłam na górę i odpaliłam laptopa. Oczywiście każda strona plotkarska huczała od wczorajszego wydarzenia jakim był wypad mój Louis'a i Niall'a na zakupy. Nie przejmując się tym, bo jednym słowem miałam wyjebane włączyłam moją kochaną piosenkę, którą odnalazłam nie dawno i nałożyłam słuchawki na uszy i po chwili usłyszałam pierwsze słowa.

See her come down, through the clouds
I feel like a fool
I aint got nothing left to give
Nothing to lose

So come on Love, draw your swords
Shoot me to the ground
You are mine, I am yours
Lets not fuck around


Totalnie odpłynęłam co przyczyniło się do zamknięcia oczu i głupiego, nierealnego rozmyślania. Z tego wszystkiego wyrwał mnie fakt, że moje łóżku ugina się pod wpływem jakiegoś ciężaru. Uchyliłam oczy i ukazał mi się ten znajomy uśmiech bruneta. Tak to Liam, zdjęłam słuchawki układając je sobie na szyi i czekałam, aż któreś z nas zacznie mówić. W końcu chłopak zaczął monolog:
  -Emm.. Fay na początku chciałbym cię przeprosić za rano.. bo wiesz nasze durne zachowanie na pewno nieźle cię wkurzyło.. i no ja ten w imieniu chłopaków przepraszam, bo tego nie chcieliśmy. Naprawdę próbowałem ich uspokoić, ale wiesz jak to Niall z Louis'em... To jak wybaczysz ?- na samym końcu zrobił słodką minkę i uniósł lekko prawy kącik ust.
  -Liam ?
  -Tak ?
  -Jak to rano ! Którą godzina ?- wstałam gwałtownie i zaczęłam się wydzierać.
  -No tak przecież już jest po drugiej...- uświadomił mnie.
Dopiero wtedy doszło do mnie, że pozwoliłam sobie na totalne lenistwo. Jestem nienormalna- pomyślałam.
  -To znaczy, że wybaczasz ?- spytał z nadzieją i z bananem na ustach.
  -No wieeesz..- przeciągałam, ale i tak mu .. raczej im wybaczyłam jakbym nie mogła.- W sumie to wybaczam !- krzyknęłam i cmoknęłam chłopaka w policzek.
  -Noo i o taką odpowiedź mi chodziło ! A właśnie na przeprosiny zapraszam cię na imprezę wieczorem !- oświadczył wysuwając rząd białych ząbków.
  -Pewnie wpadnę !- zgodziłam się bo i tak nie miałam nic do roboty, a zapewne Lou mnie puści. Niestety przypomniałam sobie, że jestem umówiona z Mią.
  -Liam wiesz chyba nic z tego bo dzisiaj przyleciała moja przyjaciółka Mia i jestem z nią umówiona..- zaczęłam tłumaczyć.
  -No to nic przyprowadź ją, chętnie poznam !- oznajmił.
  -No zależy czy będzie chciała, ale spytam- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się lekko.
  -To do wieczora !- krzyknął i zniknął za drzwiami.
Usiadłam na łóżku i chwyciłam za telefon, na którym po chwili znalazłam numer do przyjaciółki i wybrałam go. Jeden sygnał.. drugi.. w końcu odebrała:
  -Heej Mia !- zaczęłam.
  -No hej to jak spotkamy się ?
  -Wiesz co mam lepszy pomysł.. Masz może ochotę na imprezę ?



I wkoooońcu ósmy ! Wiem, wiem, wiem dawno nie dodawałam, może to głupie usprawiedliwienie, ale poprzednie rozdziały dosyć często dodawałam i teraz potrzebowałam więcej czasu na napisanie kolejnego, ponieważ musiałam sobie wszystko poukładać :) Po za tym wiele spraw w tamtym tygodniu miałam do załatwienia i nie miałam czasu usiąść spokojnie i napisać nowy, ale no jest i mam nadzieję, że będzie wiele komentarzy, ponieważ widzę ile osób odwiedza mojego bloga :) Więc do roboty :**

PS.DZIĘKUJĘ ZA POPRZEDNIE WPISY POD ROZDZIAŁAMI :) I DODAŁAM NOWĄ OSOBĘ DO ZAKŁADKI BOHATEROWIE DOMYŚLACIE SIĘ KTO TO ?

PS 2. ZMIENIŁAM WYGLĄD GŁÓWNEJ BOHATERKI ♥


10 KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ

5 komentarzy:

  1. Meow ;D
    Haha nareszcie się doczekałam bo wchodzenie na twojego bloga milion pięćset sto dziewięćset razy w ciągu dnia bywa frustrujące, haha :P
    Pozdrawiam i czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  2. zaprosiłaś mnie do siebie i jestem :D!
    Świetnie piszesz <3
    i jeszcze jesteś bardzo oryginalna! Przecztałam 8 rozdział i to mnie strasznie zachęciło więc czytam od pierwszego! ^^

    OdpowiedzUsuń